poniedziałek, 17 grudnia 2012

Kupuj polskie zabawki - to gwarancja bezpieczeństwa twojego dziecka

Po pierwsze nie szkodzić, czyli na co zwracać uwagę kupując zabawki








Tuż przed sezonem mikołajkowo-świątecznym, media podały informację o tym, że włoska Gwardia Finansowa skonfiskowała w całym kraju 300 tysięcy toksycznych i niebezpiecznych zabawek z Chin.
Zawierały one bardzo szkodliwe dla zdrowia ftalany, a niektóre ich elementy groziły wybuchem w razie podniesienia temperatury. Problem jest tym poważniejszy, że szacuje się, że aż trzy na cztery zabawki sprzedawane na świecie oznaczone są etykietą "Made in China".
Polska nie jest wyjątkiem
Także na nasz rynek docierają zabawki produkowane w Chinach, a z regularnie prowadzonych przez polskie instytucje kontroli wynika, że nawet 1/3 dostępnych na polskim rynku zabawek nie spełnia wymaganych norm. Największe zagrożenie stanowią oczywiście zabawki sprzedawane na targach czy bazarach, produkowane z najtańszych materiałów i pozbawione odpowiednich certyfikatów.
Potwierdza to kontrola 826 zabawek przeprowadzona w pierwszym kwartale br. przez 8 wojewódzkich inspektoratów Inspekcji Handlowej, która stwierdziła różnego rodzaju nieprawidłowości w 323 wyrobach (39,1 proc.). Badania próbek zabawek pochodzących przeważnie z importu, głównie z Chin, przeprowadzone pod kątem występowania w nich substancji niedozwolonych, takich jak ftalany, wskazywały na obecność tych substancji w niektórych zabawkach oferowanych na polskim rynku. Dodatkowym problemem są oznaczenia, ostrzeżenia i instrukcje, które nie zawsze zamieszczane są na zabawkach w języku polskim.
Zbliżający się sezon świąteczny sprzyja wzmożonym zakupom zabawkowym. Według badań NPD Group, ponad połowa sprzedaży zabawek w Polsce przypada na IV kwartał. Warto zatem szczególną uwagę zwrócić na to, co wybieramy dla naszych dzieci.
Dobre, bo polskie
- Bezpieczna zabawka to taka, która jest solidnie wykonana z bezpiecznego surowca. Wszystkie jej brzegi powinny być zaokrąglone, a powierzchnie gładkie. Zabawkę powinna cechować duża wytrzymałość mechaniczna i fizyczna. Elementy kolorowe nie mogą farbować i powinny być odporne na ścieranie. Kleje i lakiery użyte do produkcji zabawki nie mogą zawierać szkodliwych dla zdrowia substancji – zaznacza Roman Pilch, właściciel firmy PILCH, wiodącego w Polsce producenta drewnianych zabawek edukacyjnych.
Marcin Woźniak, który zarządza firmą Wader-Woźniak – jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek na polskim rynku podkreśla - Robimy wszystko, aby nasze produkty były bezpieczne, posiadały walory edukacyjne i były bardzo wytrzymałe. To jest według nas klucz do sukcesu – oferowanie najlepszej jakości produktu przy zachowaniu rozsądnej ceny. 
Podejście polskich producentów i koncentrowanie się na walorach edukacyjnych zabawek potwierdza raport Deloitte "Zakupy świąteczne 2012". Pokazuje on, że Polacy wybierając zabawki stawiają na rozwój dziecka i szukają propozycji o charakterze edukacyjnym.
Cenione są zwłaszcza produkty, które zapewniają odpowiedni rozwój dziecka – rozwijają umiejętność logicznego myślenia, rozbudzają kreatywność najmłodszych, pobudzają spostrzegawczość, kształtują pamięć i uczą pozytywnych zachowań.
W tej kategorii na rynku polskim wyróżniają się produkty firmy PILCH, produkowane od ponad 20 lat z tradycyjnych surowców, takich jak buk, świerk czy sosna oraz zabawki z tworzyw sztucznych firmy Wader-Woźniak. Produkty obu polskich producentów wolne są od wszelkich szkodliwych, syntetycznych substancji i wykończone gładkimi kantami, dzięki czemu dziecko może się nimi bezpiecznie bawić, dotykać, wąchać czy wkładać do ust.
Wszystkie zabawki posiadają znak bezpieczeństwa CE, wymagane atesty oraz spełniają wymogi określone przez Unię Europejską.
Wśród bogatej oferty zabawek na naszym rynku, polscy producenci wciąż są w mniejszości, choć oferowane przez nich produkty cechuje bezpieczeństwo, wysoka jakość i przystępna cena. W świątecznej gorączce zakupów warto więc poświęcić chwilę na zapoznanie się z etykietą wybieranego przez nas produktu.
Oprócz radości z nowej zabawki chodzi przecież o coś więcej –  o zdrowie i bezpieczeństwo naszych dzieci.


Przedruk