piątek, 27 maja 2011

Jak pogodzić ogień z wodą?

Zbliża się Dzień Dziecka. Dla każdego, tego małego i tego dużego, jest to niezwykle ważny dzień. Oczekują prezentów, niespodzianek oraz naszego czasu. W większym wymiarze niż codziennie. Dla nas rodziców i opiekunów czas ten wymaga niezwykłej atencji, należy zorganizować dzień: 1 czerwca, kupić prezenty, sprawić niespodzianki i pogodzić ogień z wodą J - czyli możliwości rodziców i chęci dzieci.
Jak dobrać zabawki, jakimi zasadami się kierować, aby dzieci były szczęśliwe a i my byśmy mieli zapewnione poczucie dobrze spełnionego uczynku?  Sądzę, że najlepiej rozwiązać ten dylemat kierując się zasadą:

  • Zabawki mają być dla dzieci, a nie dla nas rodziców! 
  • Zabawka ma zaspokajać potrzeby dziecka odpowiednio do wieku oraz rozwijać jego umiejętności – ale przede wszystkim jak samo słowo ZABAWKA  wskazuje ma bawić.  Dobrze dobrana zabawka posiada bardzo wielkie znaczenie w rozwoju dzieci. Dlatego nie tak prosto jest dobrać tę właściwą. Tę najlepiej dopasowaną do naszego dziecka. Niestety wiele osób zbyt bezmyślnie kupuje zabawki, ulegając modzie. Jest to dość intuicyjne i wygodne rozwiązanie, natomiast nie do końca dobre dla samych dzieci.  

Na szczęście grono osób kupujących zabawki dla dzieci w sposób ŚWIADOMY stale powiększa się. Firmy dokładają starań, aby oferowane zabawki miały walory edukacyjne i były naprawdę ciekawe dla dzieci i w rzeczywistości edukowały je. Pamiętajmy jednak o zachowaniach i chwytach czysto marketingowych co poniektórych firm. Wiele z nich nadużywają pojęcia „zabawki edukacyjne”.

Czym „zabawka” różni się od „zabawki edukacyjnej”?  Przecież i ta, i ta powinna bawić. Bawić tak, ale czy koniecznie uczyć? Zwracajmy zatem uwagę na to, czy firmy posługujące się pojęciem zabawka edukacyjna mają podstawy do takiego nazewnictwa. Czy przeprowadziły badania swoich towarów? Czy posiadają certyfikaty nie tylko bezpieczeństwa ale i edukacyjności? Czy  jakikolwiek pedagog, psycholog dziecięcy, metodyk wypowiedzieli się odnośnie walorów edukacyjnych danej zabawki? 

Kochani rodzice, nie dajmy się nabierać i jeżeli płacimy już większe pieniądze za zabawki edukacyjne, to sprawdzajmy ich walory edukacyjne, oraz posiadane opinie rzeczoznawców ku temu powołanych.
Zachowajmy zdrowy rozsądek i w kupowaniu zabawek nie popadajmy w “gadżeciarstwo”. Zacznijmy doceniać samą zabawę ze swoim dzieckiem, czas spędzony z nimi i z książkami, niż zabawki samymi w sobie.


czwartek, 26 maja 2011

ale zabawa :)

wyGooglaj dla mnie :))

wtorek, 17 maja 2011

Wychowujemy czy hodujemy dzieci

Wiele się mówi o wychowywaniu dzieci. Gdy dziecko przychodzi na świat, jesteśmy bardzo rozemocjonowani. Zarówno my, rodzice, jak i nasze otoczenie. W pierwszych miesiącach życia oraz w pierwszych latach życia dziecka, wychowanie ogranicza się głównie do funkcji opiekuńczej. Następnie powoli zmierzamy, co często rodzi się w bólach rodziców/opiekunów, do zastąpienia funkcji opiekuńczej funkcją wychowawczą.
I tutaj zaczynają się schody.
Wydaje nam się, że skoro dziecko już chodzi, zaczyna mówić  i być coraz bardziej samodzielne, to powinno również i samo się sobą zająć. Bo przecież my w ich wieku byliśmy prawie że samowystarczalni. Ile to razy wysyłamy pociechę do pokoju, aby pobawiło się zabawkami - przecież ma ich tyle! Jak często dla świętego spokoju kupujemy dziecku zabawkę własnie tę, która w danym momencie mu się spodobała.

Sama opieka, bez funkcji wychowawczej i edukacyjnej jest niczym innym tylko hodowlą dzieci. Wówczas cały proces wychowawczy zostawiamy w rękach dziecka, a sami zagonieni codziennymi obowiązkami, pracą zapominany o istocie procesu wychowawczego: nie tylko opiekować ale i  edukować. Zapominamy o tym co najważniejsze  o naszym dziecku.
Albert Wójcikowski w swoim artykule napisał:  "(...) lekceważenie "upierdliwości" dziecka własną niewiedzą, jest otwarciem drzwi do przedsionka "piekła". Umysł dziecka to gąbka, która wsiąka szczególnie to, co podawane jest przez najbliższych (...). Ktoś kiedy powiedział:"Nie doświadczysz, nie nauczysz się" 
Pamiętajmy zatem, że jeżeli zależy nam na tym, aby nasze dziecko w przyszłości umiało odnaleźć się w społeczeństwie, musimy rozwijać jego funkcje poznawcze. Dostarczać mu nowych bodźców, które zmotywują je do rozwijania w sobie chęci poznania otaczającego świata. My, opiekunowie jesteśmy potrzebni dzieciom po to, aby pokazać świat, nauczyć go rozumieć (funkcja edukacyjna), umieć sobie z nim radzić (funkcja wychowawcza) oraz unikać niebezpieczeństw w całym procesie poznawczym (funkcja opiekuńcza).

Zatem, mając na uwadze powyższe, uzbrójmy się w większą dawkę cierpliwości i życzliwości dla naszych pociech. Zwracajmy uwagę na to czym się bawią, czy zabawki z ich otoczenia są bezpieczne ale również i EDUKACYJNE. Obecnie coraz więcej producentów  oprócz certyfikatów bezpieczeństwa zabawki załącza do niej również i poświadczenia edukacyjności.  Ciekawa zabawka nie musi być skomplikowana - a wręcz przeciwnie - często  nie jest, a zapewnia dziecku wiele godzin frajdy i zabawy. Wówczas sami zaobserwujemy, że taka zabawka w rękach dziecka -  nam dorosłym może przynieść oprócz wielkiej przyjemności ze wspólnej zabawy również i wymarzony spokój.

 


poniedziałek, 16 maja 2011

Dzień Dziecka na Agrykoli - 2010

już za chwileczkę, już za momencik kolejny Dzień Dziecka :))


Inteligentne dzieci a wygodni rodzice

Wszyscy chcemy, żeby nasze dzieci były mądre i radziły sobie doskonale w szkole a także w kontaktach z rówieśnikami. Czy my rodzice/opiekunowie możemy im w tym pomóc? Co możemy dać naszym dzieciom? Najcenniejszym darem jest nasz czas i nasza uwaga, z pewnością też poprzez dobór odpowiedniej lektury i czytanie dzieciom a także dobór zabawek i gier.  Można powiedzieć trywial! Nic nowego!
Tak, oczywiście! jednak zasypywanie dzieci każdego rodzaju zabawkami uważam za bezsensowne. Warto zastanowić się nad ich doborem, nad celowością zabawki. Czemu  ma ona służyć? Czy tylko dla zabicia czasu? A może w ten sposób sami pozbywamy się kłopotu z głowy!. Ileż to razy mówimy: idź i pobaw się do swojego pokoju! Przecież masz tyle zabawek!
No, właśnie! 
Tyle zabawek! Tylko ile z nich angażują uwagę dzieci i rozwijają ich umiejętności? Przyjrzyjmy się zabawkom naszych dzieci! Zapewne znajdziemy wiele totalnie zbędnych i nudnych. Sami sprawdźcie a przekonacie się, że rzeczywiście nasze dzieci wolą obserwować nas, ucząc się przy tym, niż bawić się nudnymi zabawkami.... Tak dzieci są inteligentne, niestety my rodzice często o tym zapominamy, przedkładając ilość na jakość!